Karta kredytowa to narzędzie, dzieki któremu możemy dużo zyskać bądź... stracić. Osoby, które nie potrafią się powstrzymać przed zakupami pod wpływem impulsu zdecydowanie nie powinny posiadać karty kredytowej - no chyba, że ustawią na niej odpowiednie limity - tak, aby chronić się przed samym sobą.
Jeśli jednak mądrze będziemy korzystać z karty kredytowej, to może ona przynieść nam dużo korzyści - takich jak budowa historii kredytowej oraz możliwość obracania nie swoimi pieniędzmi.
Sposób działania kart kredytowych zbliżony jest do rachunku za telefon na abonament. Przez określony okres miesięczny (np. od 16. dnia miesiąca do 15. dnia kolejnego miesiąca) wydajemy bowiem pieniądze banku, a na koniec miesiąca otrzymujemy od banku wyciąg w który informuje nas ile pieniędzy wydaliśmy. Tam również wskazana jest data spłaty zadłużenia, zazwyczaj około 3 tygodni od wygenerowania wyciągu. Jeśli zadłużenie spłacimy na czas (w 100%), to bank nie naliczy żadnych odsetek. Jeśli jednak spóźnimy się ze spłatą, bądź nie spłacimy całego zadłużenia, to bank naliczy nam odsetki dla każdej z transakcji. Warto więc pilnować dnia spłaty oraz... samego siebie, nie wydając kartą za dużo.
Pomimo tego, że bank generuje wyciąg na koniec danego okresu rozliczeniowego, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby podglądać swoje transakcje w bankowości internetowej. W zasadzie każdy bank w dzisiejszych czasach oferuje informacje o tym jakie transakcje zostały już zaksięgowane, a które dopiero co wykonaliśmy i znajdzują się jeszcze w blokadach.
Korzystając z karty kredytowej warto pamiętać o tym, że informacje o naszym zadłużeniu trafiają do Biura Informacji Kredytowej. Jeśli karty używamy w zły sposób, czyli zadłużamy się i nie spłacamy odsetek, to inne banki korzystające z BIK również będą o tym wiedziały - przez co mogą odmówić nam udzielenia ewentualnego kredytu.
To, że nasze informacje trafiają do BIK ma jednak swoje dobre strony - osoby, które regularnie spłacają swoje zadłużenie będą dla banku świetnym "materiałem" na przyszłego kredytobiorcę - na przykład przy staraniu się o kredyt hipoteczny. Dlaczego? Bank lepiej traktuje klienta o którym coś wie (w tym wypadku, że jest sumienny i regularny) niż klienta, który ma całkowicie pustą kartotekę.
Warto przy okazji dodać, że nasza dobra historia może zniknąć z BIK w momencie, kiedy wypowiemy umowę o kredyt czy kartę kredytową. Na szczęście mamy możliwość zaznaczenia, że wyrażamy zgodę na przetwarzanie danych również po wygaśnięciu umowy kredytowej.
Na koniec warto dodać, że spóźnienie się ze spłatą zadłużenia nie przekreśla całej naszej dobrej historii kredytowej. Zadłużenia do 30 dni nie są bowiem traktowane przez banki bardzo źle. Jeśli więc zapomniałeś spłacić zadłużenia wskazanego na wyciągu to po prostu spłać je jak najszybciej - wprawdzie nici z okresu bezodsetkowego, ale o historię w BIK nie powinieneś się martwić. Po prostu zapłacisz za swoją kiepską pamięć i nauczysz się, że warto ustawiać sobie przypomnienia w kalendarzu - albo ustawić spłatę automatyczną z konta osobistego.